Aktualności

Legislacyjny chaos w regulacjach dla ISP

30-01-2025 | Cyberbezpieczeństwo

Sektor telekomunikacyjny zmaga się z ofensywą legislacyjną, która zamiast zwiększać bezpieczeństwo w sieci, wprowadza chaos i niepewność prawną. Poselskie oraz społeczne inicjatywy dotyczące kontroli treści mnożą się w zawrotnym tempie, proponując nakładanie na ISP kolejnych obowiązków. Blokowanie dostępu do poszczególnych domen internetowych, przekazywanie danych użytkowników czy raportowanie prowadzonych działań – to tylko część rosnącej listy wymagań.

dokumenty

ISP już dziś muszą przestrzegać kilkunastu różnych regulacji w zakresie bezpieczeństwa w Internecie. Tymczasem do Sejmu trafiają kolejne projekty ustaw – o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi czy dwa projekty poselskie zmieniające kodeks postępowania cywilnego (tzw. „ustawy antyhejterskie”). Z kolei w Rządzie procedowane są przepisy o cyberbezpieczeństwie, ochronie dzieci przed pornografią, blokowaniu stron internetowych z kryptoaktywami i DSA. Każdy z tych projektów wprowadza nowe obowiązki dla ISP czy dostawców usług cyfrowych bez rzetelnej analizy ich wpływu na branżę oraz nakładania się na siebie (nierzadko sprzecznych) przepisów.

Jednym z najbardziej ambitnych projektów jest kontrowersyjna propozycja Ministra Cyfryzacji nadania Prezesowi UKE uprawnień do zarządzania blokowaniem treści w Internecie – i to bez konieczności uzyskania zgody sądu. Organizacje społeczne oraz sama Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ostrzegają, że takie rozwiązanie może prowadzić do nadużyć, cenzury czy naruszenia wolności słowa. Ponadto, zachodzą wątpliwości czy powierzenie tej funkcji regulatorowi telekomunikacyjnemu będzie zgodne z unijnym rozporządzeniem o usługach cyfrowych (DSA), które kładzie nacisk na ochronę praw użytkowników Internetu i transparentność procedur moderacji treści.

Branża telekomunikacyjna nie kwestionuje potrzeby regulacji w zakresie dostępności do treści w Internecie. Apeluje jednak o ich spójność i przewidywalność. Podkreślamy, że kwestie te nie powinny być przedmiotem kampanii wyborczej, ale uzgodnień stron procesu oraz szerokich konsultacji społecznych. Obecny chaos prac legislacyjnych, a także brak skoordynowanego podejścia Rządu do procedury blokowania treści stanowi dla rynku ICT poważne wyzwanie. Rosną obawy, że zamiast jednego, przejrzystego, efektywnego systemu blokowania dostępu do treści w Internecie powstanie wiele rozproszonych, kosztownych i niespójnych rozwiązań. Jeśli ten trend się utrzyma, egzekwowanie regulacji cyfrowych będzie znacznie utrudnione w realizacji.